wtorek, 30 września 2014

Weekend Szycia Dzieciom, czyli plany vs codzienność.

I po weekendzie, zatem należy się krótkie podsumowanie jak mi weekend minął.
No i oczywiście zdjęcia uszytych.

Piątek
Przygotowałam wykroje na pierwszy wieczór mojego eventu, usiadłam do maszyny z lampką wina i szyje.
Tuż przed północą miałam uszytą pościel dla córki, czapę dla córki, czapę dla syna (ot, taki bons na liście zadań), zszywałam właśnie komin, gdy igła się złamała. I nie byłoby w tym nic dziwnego, a już tym bardziej złego, gdyby nie fakt, że wraz z wymianą igły, maszyna zaczęła zrywać nici. Klops. Druga lampka wina i myślę, myślę...i nic nie wymyśliłam, poszłam spać

Sobota
Gdybam sobie cały dzień, co to mogło się stać. Czyżby znowu naprężenie nici??? Zajrzałam do instrukcji, a tam...Objawienie! Igła!!! Tak, to była igła. Po wymianie na nową maszyna znowu w ruchu :)
Niestety z szycia znowu klops. Córka kaszle, płacze, tulić trzeba.
Dokończyłam kominy.

Niedziela
Wizyta u Państwa Teściów. Dzieci w nowych czapach. Piękna pogoda, słońce, miły wietrzyk, dziecię młodsze nie kaszle, ostatnie maliny z krzaczka. Jednym słowem miodzio. A ja patrzę na te czapki i NIE PODOBAJĄ MI SIĘ!!! Wszyscy mają takie same!!!
Wróciliśmy do domu, dzieci poszły spać, a ja do maszyny. Poprawiłam czapy.
I zrobiłam wykroje spodni, bluzy i jeszcze jednego komina.

A teraz czas na fotki.

Pościel dla Antosi
Najpiękniejsze słonie (100% bawełny) z najpiękniejszego sklepu na świecie DRECOTTON - polecam klik
Poszewki na zakładkę, wykończone ozdobnymi kokardkami.

A jak się przypatrzycie to znajdziecie na zdjęciu moje Jabłuszka i Muffinki.

Czapy przed tuningiem - no musicie sami przyznać, że wszystkie szyjące Mamy na pewno uszyły taką czapę nie raz.


Nie byłabym sobą gdybym je tak zostawiła :)

Teraz przedstawiam Antosiowe nakrycie głowy. Gutkowe - jak syna złapię, hihi. Póki co syn z modelingiem nie bardzo chce mieć coś wspólnego.


Ah i komin. 
Proszę bardzo. Dwustronny, dresówka w żarówki oraz czarny. Idealny na jesienno zimową porę.


CDN wkrótce







4 komentarze:

  1. No tak, szycie nie zawsze idzie jak spod igły... Ale dzieciaczki cudne, super tkaninki. Czyli zwycięstwo!

    OdpowiedzUsuń
  2. wow pościel mmm ale ten pompon w kolorze pomaranczy!!! aaa cudowny! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! To dopiero początek przygody z pomponami :)

      Usuń