Lubię ten świąteczny czas. Za to, że jesteśmy wszyscy razem, za lampki na choince, za magiczny klimat w domu, za zapach pieczonych ciast i za odwiedziny przyjaciół, na ktore czekam bardziej niż na gwiazdkowe prezenty (chociaż w tym roku mój Gwiazdor przeszedł samego siebie).
Czas na chwilę się zatrzymał. Siedzimy przy świątecznej kawie, w tle kolędnicy podśpiewują, dobre jedzenie i dobre humory.
Chwilo trwaj!
A ja mam jeszcze dla Was kilka zdjęć ze świątecznej sesji Antosi, Gustawa, Łucji i Maxa. To już trzecie nasze wspólne święta i pierwsze Tosianny w gronie dzieciaków luzaków.
Przepiękna sesja!
OdpowiedzUsuńDziękuję! I pomyśleć, że była robiona w pośpiechu i z dużą improwizacją :)
UsuńBoskie fotki!!! Uwielbiam taki chaos - mnóstwo radości. Antosia w pudle rządzi :D
OdpowiedzUsuńUściski poświąteczne :)
ps. czapka spisuje się w mrozy:) reakcja mamy: a to są wąsy?? ;)))
Antośka niemożliwa, bawiła się przednio w tym kartonie :)
UsuńCieszę się, że wąsiaki się spisują i pamiętaj, jak zachcesz pompon to ci zrobię!
Do zobaczenia na noworocznej kawie!
jakie urocze aniołki i reniferki pojawiły się na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńdzielnie znoszą fanaberie matek :) zobaczymy za rok jak nam pójdzie :)
UsuńOstatnie zdjęcie najbardziej mi się podoba,miny świetne,a z kartonika tylko główka wystaje i paluszki. Urocze:-)
OdpowiedzUsuńTak, córeczka doskonale odnalazła się w ekipie :) Jeszcze do niedawna wszystkie zasiadały co święta w takich kartonikach, w tym roku już nie dało rady je tam wsadzić <3
UsuńPozdrawiam!