niedziela, 26 października 2014

"Chmurkowe opowieści"

3 tygodnie temu na świat przyszedł cudowny mały KOSMAnauta!
Tradycja nakazuje Młodym Rodzicom przekazać podarki dla dzieciątka. I może nie jechaliśmy na osiołkach, by przekazać prezenty, a poczta polska nam w tym pomogła, to nie mniej prezenty są szczere i prosto z serca. 
Z racji, że ciocia odkryła pasję do dawania rzeczy uszytych własnoręcznie, postanowiłam wyczarować dla maluszka kocyk-kołderkę-matę (jak kto woli)  i obowiązkowo czapeczkę. No i dorzuciłam jeszcze chmurkę.
A skoro to mały Kosmonauta to motyw przewodni musi być iście podniebny.
Dla odmiany, przecież nie byłabym sobą gdybym zrobiła coś tak jak inni, zamiast polaru minky użyłam szarego dresu. A wnętrze wypełniłam otuliną, tak by kocyk był ciut grubszy i mógł być używany jako mata.
Zobaczcie sami jak mi wyszło.
(Zdjęcia wykonane w Antosiowym zakątku)






A tu mały bohater postu. Najmłodszy z grona dzieciaków luzaków. Słooodziak!

czwartek, 16 października 2014

Z cyklu "dzieciaki luzaki" - Alex

Pamiętacie zestaw Kolorlove dla chłopca? Tak?! To świetnie. Teraz możecie zobaczyć jak to w praktyce wygląda.
Nieskromnie powiem, że jestem bardzo, bardzo zadowolona. Dresik wygląda super!
Zapewne to za sprawą Alexa, bo trzeba czuć luuuz, aby nosić guzikowe ciuchy :)

Dzięki Mamo Alexa za podesłanie fot - Paulina Frontczak Photography (klik)





wtorek, 14 października 2014

rodzINNE podwórko - KAMIENICA 12

Dziś nie o szyciu. Dziś będzie o życiu :) 

W minioną leniwą niedzielę, leniwym krokiem udaliśmy się do KAMIENICY 12, w której to odbywało się rodzINNE podwórko (klik).
Impreza miała na celu przewietrzenie dziecięcych szaf oraz pokoików, a następnie odsprzedaży lub wymienieniu niepotrzebnych już przedmiotów. 
Do niedawna sama współtworzyłam podobne wydarzenie (klik klik), więc tym bardziej byłam ciekawa jak to wypadnie.
Uwielbiam takie inicjatywy. Niestety w szanownej Bydziolandii ciągle ich mało, a odbiorcy dość oporni.
A szkoda, wielka szkoda!
Na odwiedzających czekały stoiska przygotowane przez dzieciaki, które odsprzedawały już nieużywane zabawki. Były Mamy z ciuszkami, było też stoisko Bydgoskiego Handmade Room'u, były animatorki i balony, i wielki plac gotowy do pomalowania kredą. No i znajomi, i pyszna kawa.
Wpadliśmy na godzinę, zostaliśmy ponad dwie.
Gutek nabył ulubioną ciuchcię Tomek, książkę Przygody Mikołajka (ale mu się podoba!), a Panna Tosianna dostała traktor z całą farmą i farmerem za piątaka!

A w drodze powrotnej balon pękł i było wielkie buuuu... <3

rodzINNE podwórko będzie odbywało się cyklicznie - mocno kibicuję kolejnym edycjom! A Was, Bydziolandczycy, już dziś serdecznie zapraszam!





















sobota, 11 października 2014

Cz jak czas na czapki

Ah, w przypływie weny twórczej stworzyłam zimową kolekcję czapek.
Pompon, kokardka i obowiązkowo kolorowy ściągacz.
Lubię to!
Oczywiście zaangażowałam w to przyjaciół syna
Najlepsi modele na świecie, od lewej: Łucja, Antosia, Gustaw i Max.
Bardzo lubię!
A teraz Gutek będzie miał czapki na każdy dzień :)

p.s. jestem już ekspertem w robieniu pomponów :)







czwartek, 9 października 2014

Kolorlove nove!

Szaleństwo! Drugi post w tym tygodniu!

Zapraszam na kolejną odsłonę zabaw z kolorową dresówką - Kolorlove.
Mnie te barwy zachwycają i mam ochotę na jeszcze! 
Co tu dużo pisać, zobaczcie sami...







Ogłoszenie duszpasterskie...

Ogłaszam

Jeśli chcieliście komentować pod moimi postami, a nie mogliście i żądano od was konta na fejsbuku i allegro, profilu en face, nr dowodu, buta i stanu cywilnego to uprzejmie informuję, że usterka została naprawiona.
Zatem zachęcam do pozostawiania komentarzy tu, na blogu, na wieki :)

p.s. dzięki za zwrócenie na to uwagi <3

Pozdrawiam,
Autorka


poniedziałek, 6 października 2014

Popołudniowy spacer

Dziś, w drodze z przedszkola, w ramach popołudniowego spaceru zajrzeliśmy do sąsiadujących z naszym domem stawów i zaprzyjaźnionych kaczorów. Oh, jak pięknie było! Syn otwarty na kompromis i chętny do współpracy (a uwierzcie, u 2,5-latka nie zawsze jest tak doskonale), córka prawie bez kataru, słońce i złota polska jesień, nowa sukienka i aparat w ręce. W końcu możecie zobaczyć czapę syna po tuningu.
Pompon i ściągacz - to jest to!








Na zakończenie zdradzę wam, że ostatni tydzień był dość intensywny. Poniekąd to za sprawą mojego nowego cudownego overlocka, ale też inspirującymi tkaninami i masą pomysłów do zrealizowania. Część z nich udało się już stworzyć, dlatego zaglądajcie, bo sukcesywnie będę publikować zdjęcia.

Zapraszam do komentowania na blogu.